

POLITYKA? UCIEKAJ NA DRUGĄ STRONĘ ULICY!
Aktualności » POLITYKA? UCIEKAJ NA DRUGĄ STRONĘ ULICY!
Do tej pory naiwnie myślałem, że tak jak definiował to Papież Wojtyła – polityka to „troska o dobro wspólne”. Jednak ewolucja tego, co nazywa się w Polsce „polityka” sprawiła, że ta definicja nic wspólnego nie ma z rzeczywistością. W Polsce AD 2017 politykę można by określić raczej jako „wściekłe okładanie się kłonicami przez rząd i opozycję”.
Tzw. opozycja – nazywana przez rządową stronę „opozycją totalną”, to oczywiście nie żadna tam opozycja w sensie politycznym. Nie prezentuje żadnych własnych poglądów ekonomicznych, politycznych innych od partii rządzącej, a jedynie wściekle atakuje każdą rządową inicjatywę tylko dlatego, że tę inicjatywę podejmuje PiS. Żadnych innych argumentów tu nie ma. Często zatem tzw. opozycja zostaje przyłapana na tym, że w poprzednim okresie sama podejmowała podobne jak teraz PiS propozycje. W wielu kwestiach zresztą stanowisko dzisiejszych rządzących jest w istocie takie same jak poprzedników. Na przykład niczym nie różni się PiS od Platformy jeśli idzie np. o stosunek do Rosji – obie partie są tak samo antyrosyjskie, czy są ku temu realne powody i czy to się Polsce opłaca czy nie. Wynika to – jak sądzę - z przyjęcia przez Polskę roli klienta USA, które mając gigantyczna przewagę militarną próbują ograniczyć możliwości Rosji i Chin. My odgrywamy tutaj rolę posłusznego wykonawcy poleceń z Waszyngtonu niezależnie od tego czy rządzi PO czy PiS.